Drukarka laserowa i drukarka atramentowa – czyli batalia o klienta
Trwa walka producentów drukarek atramentowych i drukarek laserowych o klienta. Przez ostatnie lata jedne i drugie były znacznie ulepszane – kto wygra tą batalię? Zarówno jedne, jak i drugie drukarki posiadają swoich fanów oraz przeciwników. Przede wszystkim drukarki laserowe były bardzo popularne jakiś czas temu, jednakże kolejne usprawnienia i unowocześnienia, jakie wprowadzono w drukarkach atramentowych sprawiły, że to one wysunęły się na prowadzenie. Teraz jednak do akcji wkraczają po raz kolejny producenci drukarek laserowych. Co z tego wyniknie?
Drukarki atramentowe były dobrą alternatywą dla laserowych, ponieważ bardzo szybko reagowały na polecenie drukowania (nie trzeba było czekać na wydruk pierwszej strony kilkudziesięciu sekund), potrafiły drukować nawet kilkadziesiąt stron na minutę oraz znieść obciążenie nawet kilku tysięcy stron miesięcznie. Ich koszt także był niższy – kosztowały nawet dwa razy mniej. Gdy więc okazało się, że zaczęły dominować w wielu firmach, nadeszła pora, by zacząć ulepszać drukarki laserowe – w końcu płaci się za jakość! Z roku na rok coraz aktualniejsze jest więc pytanie, kto zdominuje rynek. Drukarki atramentowe są najpopularniejsze w firmach, zatem ich wersje laserowe rozpoczęły batalię o klientów indywidualnych i mają spore szanse na zwycięstwo. Znacznie potaniały, a zatem spore wydatki ponoszone na ich zakup to już historia. Prócz tego ten sposób drukowania wiąże się z najniższym kosztem wydruku - to wynik wciąż wprowadzanych ulepszeń konstrukcyjnych. Na przykład firma Kyocera Mita wyposażyła swoją drukarkę w ceramiczny bęben, który zmniejsza takie koszty, a tonery do tego typu sprzętów kosztują nie więcej niż 100 złotych. Jaka więc jest przyszłość w tej dziedzinie? Jeszcze nie wiadomo - zapewne niebawem wprowadzone zostaną bowiem kolejne ulepszenia!
